-To ty jesteś tą siostrą Oli? - zapytał mnie Ed gdy tylko weszłyśmy do pokoju w którym podpisywał swoje płyty i robił sobie zdjęcia z fankami.
-Mi też miło Cię poznać. - westchnęłam
Byłam zmęczona. Bolało mnie gardło od śpiewania. Byłam głodna. Chciałam wrócić do domu. A ten jeszcze się czepia.
-Nie jesteście podobne.
-Jestem jej cioteczną siostrą. - naprostowałam.
-Ooo... To by wszystko wyjaśniało. - zaśmiał się. -A ja myślałem, że takie
Ed na żywo wydawał się jeszcze śmieszniejszy niż w internecie czy w telewizji. Jego rudę włosy wyły w strasznym nie ładzie po koncercie. Wesoło się uśmiechał i wydawał dość fajny.
-Ed, poznaj Poopey. Jest twoją największą fanką. - powiedziała Ola wypychając mnie lekko do przodu.
-Może nie największą, ale jakąś tam jestem - zawstydziłam się.
-To miło, że chociaż jedna osoba z rodziny Oli mnie lubi. - ponownie się zaśmiał.
-Przesadzasz. Mój tata po prostu...
-Miał mi za złe, że jestem rudy. Tak wiem. - nadal się śmiał.
-Bycie rudym to nic złego. - powiedziałam nieśmiało się uśmiechając.
-Jesteś urocza. - dalej się śmiał.
-Ja? Niby dlaczego? - zdziwiłam się.
-No bo tak za wszelką cenę nie chcesz, żeby mi było przykro i mówisz to takim uroczym nieśmiałym głosikiem. - śmiał się.
Byłam trochę zmieszana. Nie wiedziałam o co mu chodzi i dlaczego nie może przestać się śmiać. Nie do końca wiedziałam jak mam zareagować. Spojrzałam błagalnym wzrokiem na Olę.
-Zjarałeś się czy co? Czemu się tak głupio śmiejesz? Ona już ma chłopaka. - powiedziała stanowczo moja kuzynka.
-Mam co?
-To właśnie ta dalsza część planu. - powiedziała.
Znów byłam zmieszana. Nie wiedziałam co zrobić. Powinnam się na nią wkurzyć? A może lepiej nie... Boże. Czy wszystkie sławne osoby muszą być takie przytłaczające.
-Ale przecież...
-Cii.. - powiedziała kładąc mi palec na ustach.
-A kogo, jeśli można widzieć. - zaciekawił się nawet Ed.
-To moja słodka tajemnica. - zaśmiała się. -Ale spotkacie ich jeszcze dziś. Powinni być za chwilę.
-Ale kto? - poddenerwował się Ed.
Ola ciężko westchnęła i szepnęła mu coś na ucho.
-Którym? - zapytał. Ola znów mu coś szepnęła. -No racja. A z kim innym?
-No widzisz. - zaśmiała się.
-No właśnie nie widzę. Gdzie oni są?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz